Napój alkoholowy zwany
„Spritz” jest miejscowym drinkiem, ogromnie popularnym w Regionie
Wenecji Euganejskiej. W pozostałych miastach włoskich jest
praktycznie nieznany, nie mówiąc już o innych zakątkach świata.
Egzotyczna, niewłoska nazwa napoju wywodzi się od niemieckiego
czasownika „spritzen” (bryzgać, pryskać, chlustać). Skąd
przybyła dziwna nazwa i jak to się stało, że któregoś dnia ktoś
zmiksował kilka składników i ochrzcił je nietypowym imieniem?
Najbardziej zagorzali
patrioci lokalni hardo trzymają się wersji, że przepis na Spritz
jest pradawnym dziedzictwem mieszkańców regionu, znanym już
średniowieczu, w epoce starożytnego Rzymu, ba! a nawet w czasach
Noego i jego arki! Czy biblijny Noe w wolnych chwilach popijał
Spritza z przyjaciółmi – tego nigdy się nie dowiemy. Tę
milenijno-narcystyczną genezę należy potraktować z przymrużeniem
oka.
Bardziej wiarygodne
źródła podają, że wszystkiemu winni są Austriacy, okupujący w
czasach Napoleona tutejsze ziemie. Otóż żołnierz i dygnitarze
austriaccy lubili spędzać wieczory i poranki w lokalnych tawernach,
w których serwowano wino. Jednak włoskie wino było o niebo
mocniejsze od trunków, do których byli przyzwyczajeni Austriacy –
uderzało za szybko do głowy i niejeden legion poległ pod stołem
po obaleniu paraliżującej beczułki;p by uniknąć pijaństwa i
niedyspozycji wśród żołnierzy postanowiono rozrzedzać wino
odrobiną wody.
Z czego współcześnie składa się ów
tajemniczy napój Panoramixa? Z białego wina prosecco (40%), wody
niegazowanej, gazowanej lub tzw. selz (woda baaardzo gazowana, a la'
woda sodowa – 30%), pozostałe składniki zależą od kreatywności
barmana.
![]() |
Kolorowe warianty Spritza; pierwszy od lewej - Spritz all'Aperol |
Najpopularniejszy w
Padwie jest Spritz all'Aperol, czyli prosecco+woda+Aperol
(słodko-gorzki alkohol o specyficznym smaku, tak tak, będziemy
degustować w grudniu :D) z dodatkiem plasterka pomarańczy, lodu i
oliwką na patyku.
![]() |
Spritz all'Aperol |
Wiele osób pije też
Spritz z Campari lub Spirtz z samym prosecco. Moim faworytem jest
Spritz Valenzia z likierem bananowym, w kolorze zielonym :) W jednym
z padewskich barów można spróbować ponad 30 wariantów tego
napoju, począwszy od truskawkowych, brzoskwiniowych, anyżowych a na
miętowych skończywszy.
„Chodźmy na Spritza!”
jest tu tak popularne jak wyjście na popołudniową kawę czy pizzę.
Do drinka podawana jest zawsze miseczka chipsów, czasem także małe
kanapeczki lub kawałki pizzy.
Drink w wersji truskawkowej, z niemiecko-austriackimi Erasmusami :) |
Proszę proszę dla mnie ten bananowy!
OdpowiedzUsuń