środa, 14 listopada 2012

Lokalne przysmaki vol. 1 - SPRITZ


Napój alkoholowy zwany „Spritz” jest miejscowym drinkiem, ogromnie popularnym w Regionie Wenecji Euganejskiej. W pozostałych miastach włoskich jest praktycznie nieznany, nie mówiąc już o innych zakątkach świata. Egzotyczna, niewłoska nazwa napoju wywodzi się od niemieckiego czasownika „spritzen” (bryzgać, pryskać, chlustać). Skąd przybyła dziwna nazwa i jak to się stało, że któregoś dnia ktoś zmiksował kilka składników i ochrzcił je nietypowym imieniem?

  
Najbardziej zagorzali patrioci lokalni hardo trzymają się wersji, że przepis na Spritz jest pradawnym dziedzictwem mieszkańców regionu, znanym już średniowieczu, w epoce starożytnego Rzymu, ba! a nawet w czasach Noego i jego arki! Czy biblijny Noe w wolnych chwilach popijał Spritza z przyjaciółmi – tego nigdy się nie dowiemy. Tę milenijno-narcystyczną genezę należy potraktować z przymrużeniem oka.

Bardziej wiarygodne źródła podają, że wszystkiemu winni są Austriacy, okupujący w czasach Napoleona tutejsze ziemie. Otóż żołnierz i dygnitarze austriaccy lubili spędzać wieczory i poranki w lokalnych tawernach, w których serwowano wino. Jednak włoskie wino było o niebo mocniejsze od trunków, do których byli przyzwyczajeni Austriacy – uderzało za szybko do głowy i niejeden legion poległ pod stołem po obaleniu paraliżującej beczułki;p by uniknąć pijaństwa i niedyspozycji wśród żołnierzy postanowiono rozrzedzać wino odrobiną wody.

Z czego współcześnie składa się ów tajemniczy napój Panoramixa? Z białego wina prosecco (40%), wody niegazowanej, gazowanej lub tzw. selz (woda baaardzo gazowana, a la' woda sodowa – 30%), pozostałe składniki zależą od kreatywności barmana.

Kolorowe warianty Spritza; pierwszy od lewej - Spritz all'Aperol
  
Najpopularniejszy w Padwie jest Spritz all'Aperol, czyli prosecco+woda+Aperol (słodko-gorzki alkohol o specyficznym smaku, tak tak, będziemy degustować w grudniu :D) z dodatkiem plasterka pomarańczy, lodu i oliwką na patyku.

Spritz all'Aperol
Wiele osób pije też Spritz z Campari lub Spirtz z samym prosecco. Moim faworytem jest Spritz Valenzia z likierem bananowym, w kolorze zielonym :) W jednym z padewskich barów można spróbować ponad 30 wariantów tego napoju, począwszy od truskawkowych, brzoskwiniowych, anyżowych a na miętowych skończywszy.

„Chodźmy na Spritza!” jest tu tak popularne jak wyjście na popołudniową kawę czy pizzę. Do drinka podawana jest zawsze miseczka chipsów, czasem także małe kanapeczki lub kawałki pizzy.



Drink w wersji truskawkowej, z niemiecko-austriackimi Erasmusami :)

  





1 komentarz: